Prognozy pogody nie były zbyt korzystne (zapowiadana burza, upał), ale te ekstremalne zjawiska atmosferyczne oszczędziły nas. Burzy nie było, a wśród zieleni ogrodu upału nie odczuwaliśmy wcale. Dlatego zrealizowaliśmy nasze zamierzenia i sporo więcej. Zobaczyliśmy kilkusetletnie pomniki przyrody: dęby, buki, miłorząb, klon polski, jesion, czarną sosnę i nawet głazy narzutowe w pobliżu Ogrodu. Bawiliśmy się wesoło na dziwnych huśtawkach, oglądaliśmy zadziwiające rzeźby i podziwialiśmy piękno roślin (szczególnie róż), chłodziliśmy przy fontannach. Z naręczami skarbów wsiedliśmy do autobusu i planowaliśmy kolejną wycieczkę. Następnym celem tropicieli przyrody ma być zgodnie z wymaganiami odznaki park otaczający dwór lub pałac. To nasze zadanie na początek najbliższego tygodnia.