Przed zajęciami z ziemniakiem w roli głównej badaliśmy naszą uprawę założoną tydzień temu. Nasiona jabłoni popękały i wyrósł z nich korzeń sięgający dna pojemnika oraz łodyga z dwoma listkami. Inne nasiona nie zamierzają jeszcze rozwijać się, więc będziemy cierpliwie czekać podlewając nasze uprawy.
Po takim porannym wstępie do zajęć ciocia opowiedziała nam ciekawe historie o tym, jak ziemniak wraz z odkrywcami Nowego Świata przywędrował do Europy (w towarzystwie fasoli, pomidorów, kukurydzy, tytoniu, bananów i innych nie znanych wcześniej na Starym Kontynencie roślin). Pamiętając z przedszkolnych zajęć badawczych jak ważnym dostawcą skrobi jest ziemniak nie zdziwiliśmy się wcale, gdy ciocia opowiedziała nam o wielkiej klęsce głodu w Irlandii, którą spowodowała ziemniaczana zaraza i skutkach wieloletniego nieurodzaju. My też postanowiliśmy przygotować jedną z setek znanych ludziom potraw ziemniaczanych, czyli ulubione placki ziemniaczane. W tak licznej ekipie praca szła żwawo – jedni obierali ziemniaki, inni obsługiwali robot trący ziemniaki, następni mieszali składniki, a wszyscy zajadali z apetytem smażone przez ciocię placki.