Pierwszy obraz “Wiosna” Malczewskiego był pretekstem do stworzenia wiosennej orkiestry. Wcieliliśmy się więc w śpiewające skowronki, szumiący wiatr, Agnieszkę grającą na flecie, stukające krople deszczu. Oj, nasza wiosna była naprawdę głośna. Przy drugim obrazie – “Porwanie królewny” Wojtkiewicza, nasza przewodniczka wyjęła ze swej przepastnej torby figurki teatru kukiełkowego a my, wcielając się w rolę chłopca, królewny, czarodziejskiego konia i pary staruszków mogliśmy odegrać wymyślona przez siebie opowieść. Trzeci obraz rozświetlona słońcem “Altana” Gierymskiego pomogła nam w poszukiwaniu zapachów świata. Zanurzając się w obraz odczuwaliśmy zapachy ogrodu, czuliśmy pojawiający się na stole podwieczorek. I wcale nie przeszkadzało nam to, że w wyczarowaniu atmosfery pomagały rekwizyty z torby przewodniczki- puszki ze smakowitymi napojami takimi jak kawa, kakao czy herbata, bądź sztuczna róża mocno nasączona olejkiem różanym. I wreszcie ostatni obraz- to przy nim powstały przemieszczające się po podłodze muzealnych sal łódki- pozwolił nam wyobrazić sobie wielka bitwę morską. To była zapewne najciekawsza lekcja w Muzeum Narodowym a podczas tegorocznego i ubiegłorocznego projektu artystycznego odbylismy w sumie w 6 takich wizyt.