Nasi reprezentanci wygrali jeden mecz (5:0), dwa zremisowali (1:1) i jeden przegrali (1:4). Ale suche statystyki nie przedstawią zaangażowania naszych kibiców- rodziców, rodzeństwa i babć oraz woli walki i zaangażowania zawodników. Na słowa uznania zasługują wszyscy: jedyna zawodniczka – Tosia, zachowujący zimną krew w momencie kontuzji Tymon, wspaniali bramkarze -Stefan i Staś, debiutanci Szymon i Oliwier, wytrwali obrońcy Kuba i Oskar oraz uwijający się po całym boisku i strzelający gol za golem Viet, Julek i Leon. Wiwat Mali Olimpijczycy!