Wbrew powiedzeniu, że “Gdzie kucharek szesc, tam nie ma co jesć”, praca przebiegała bardzo sprawnie i już po kilkunastu minutach z kuchni dobiegał wspaniały zapach smażonych powideł. Jak to dobrze, że powidła należy przygotowywać przynajmniej 2 dni, inaczej pewnie na piątkowym podwieczorku przedszkolaki mogłyby tylko opowiadać o niezwykłym aromacie i smaku naszych jesiennych przetworów.