Rozpoczęliśmy go od opowieści o historii szachów i znanej anegdoty o tym, jak niespodziewanie zakończyło się z pozoru niewinne życzenie mędrca, by za pokazanie szachowi interesującej gry otrzymał określoną przez siebie ilość ziaren pszenicy. Nasz eksperyment – układaliśmy 2 ziarna na pierwszym polu, 4 na drugim, 8 na trzecim, 16 na czwartym i tak dalej pokazał, że nie istnieją zasoby pszenicy zdolne zaspokoić to życzenie.
Druga zabawą były historyjki opowiadane przez ciocię, a będące ilustracją powiedzeń – “zaszachowali go tymi słowami, byłem tylko pionkiem w ich grze, ta roszada dzieci nie polepszyła relacji w grupie”. Dzieci uważnie słuchały, wzbogacały swoje słownictwo, a ich komentarze świadczyły o tym, że doskonale rozumieją przeniesienie języka szachów na język opisujący codzienne sytuacje.
Na koniec rozegraliśmy emocjonująca partię szachowa z komputerem – przegraną niestety.
Teraz jeszcze przed nami wystawa szachów – zwieńczenie naszych obchodów Dnia Szachów.