Wczoraj zbieralismy i suszylismy lawendę, a dzis naszym zadaniem było uszyć saszetkę, do której lawendę można zapakować. Było to zadanie dla wielu osób bardzo trudne – szczególnie dla tych, którzy mylili szpilkę z igłą. Ale po paru minutach zręczne palce Niebieskich oswoiły się z trudną sztuką wkłuwania igły i przeciągania nitki i jeszcze przed spotkaniem z panem przyrodnikiem moglismy wypełnić gotowe saszetki pachnącą lawendą.