Nie było upału, dokuczających komarów czy deszczu, więc silna ekipa pokonała najdłuższą w historii sobotnich wycieczek trasę. Nie przeszkodziła nam nawet poważna awaria jednego z rowerów – tatusiowie błyskawicznie uporali się z problemem i moglismy spokojnie ruszać przed siebie. Przejechalismy wspólnie ponad 7 kilometrów, a uwzględniając dojazd i powrót do domów wszyscy pokonali solidną trasę. Gratulacje dla młodych rowerzystów i opiekunów dyscyplinujących dynamicznych i czasem niesfornych podopiecznych!