Podczas spaceru ciocia opowiadała o dawnych czasach (odwołując się do doświadczeń dzieci sprzed kilku dni), gdy walczono o uchwalenie Konstytucji 3 Maja, a gospodarz pałacu do którego wędrowaliśmy był przecież ważna postacią tego okresu. Potem odpoczywając na ławeczkach zastanawialiśmy się kto pracował w rezydencji Niemcewicza. Dzieci, podziwiając bujna zieleń wokół, stwierdziły, że na pewno ogrodnicy. O ich rzetelnej pracy mogliśmy przekonać się próbując objąć ramionami wspaniałe pomniki przyrody (dąb Józef i orzech czarny). Pod orzechem usłyszeliśmy znowu od cioci kolejną opowieść, skąd Niemcewicz miał orzech do posadzenia w swoim Parku. Korzystając z uprzejmości ochrony rektoratu zajrzeliśmy do pałacyku, by podziwiać dębowe drzwi i schody, marmurowe podłogi, mosiężne żyrandole, wspaniałe rzeźby.Wreszcie odpoczywając kolejny raz na ławeczce opowiedzieliśmy o wynikach naszej wczorajszej pracy domowej, czyli poszukiwaniach najwyższego budynku w Warszawie i na świecie , a także porównaniu ich z wysokością Pałacu Kultury, który to budynek odwiedziliśmy wczoraj.