Pożegnanie było okazją do spędzenia czasu przy odświętnie nakrytym stole. Wszyscy starali się o dobrą oprawę naszego spotkania – Mama Stelli upiekła babeczki z malinami, pan Darek przygotował wyśmienitą babkę marmurkową, Jadzia, Hela i Kacper przynieśli bukiety z przedszkolnego ogródka, a wiele osób dbało o staranne i kolorowe nakrycie stołu. Po podwieczorku narysowaliśmy dla Stelli obrazki, które stały się kartkami pamiątkowego albumu. Dzieci pamiętające, że Stella marzy o prawdziwej zimie taki właśnie motyw uczyniły najważniejszym elementem swoich obrazków. A jak wiemy od Mamy Stelli spotkamy się znowu w grudniu i pewnie zrealizujemy zapowiadane na obrazkach wspólne wyjścia na lodowisko, czy lepienie bałwana.